Zapomniane
Rozmowy o achał-tekińcach są w naszym życiu odkąd te konie pojawiły się na horyzoncie. Jedne z najczęstszych pytań, z którym się spotykam to "dlaczego ta rasa nie jest znana?". Myślę, że świetną odpowiedzią jest ten artykuł Alexadra Klimuka, wybitnego hodowcy ze Stadniny w Stawropolu. Tłumaczenie jest moje (z pomocą translatora), a artykuł pochodzi z oficjalnej strony Stadniny w Stawropolu.
"Akhal-Teke - ostatnie krople z pierwotnego źródła
Zimna wojna i żelazna kurtyna, która odgrodziła jedną szóstą świata, spowodowały ogromne szkody zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie, także w dziedzinie hodowli koni. Tak się złożyło, że najstarsza rasa koni czystej krwi, początek kulturowej hodowli koni na świecie, dopiero teraz została na nowo odkryta przez miłośników koni poza Rosją. Nazwa – AKHALTEKE – pochodzi od plemienia Teke, które stworzyło te konie oraz oazy Ahal, położonej u podnóża gór Kopet-Dag na południu Turkmenistanu.
Historia rasy jest równie oryginalna i niepowtarzalna, jak uroda koni Akhal-Teke. Zachowane opisy i obrazy pokazują nam, że już koniec III - początek II tysiąclecia p.n.e. istniały suche i smukłe konie środkowoazjatyckie, które mają wysoką szyję i lekką głowę, przeważnie są złocistej maści. Wiadomo, że dziki przodek konia achał-tekskiego znacznie różnił się od konia Przewalskiego, który do nas przybył i stosunkowo niedawno zanikłego tarpana. Suchy klimat kontynentalny Azji Środkowej z niewielką ilością śniegu w zimie i rozległymi pastwiskami niezwykle cennych traw (Azja Środkowa to kolebka lucerny!) przyczynił się do powstania stosunkowo dużego, szybkiego konia, mniej zależnego od zdolności gromadzenia tłuszczu. Sroga zima, kluczowa w walce o byt miała miejsce w bardziej północnych stepach.
Od czasów starożytnych wśród krajów Azji Środkowej słynących z hodowli koni znana była Khutal, „złoty wiatr” Baktria, ale przede wszystkim kraj Massagetów, ludu zamieszkującego bezpośrednio na terytorium Turkmenistanu. Zdaniem Herodota najlepsze konie posiadali Massageci i już w tamtych czasach konie te miały coraz lepszy wpływ na hodowlę koni w krajach bliskich i dalekich. Perski król Kambyzes, który podbił Egipt przy pomocy kawalerii Massagetów, pozostawił jego część jako wojska okupacyjne. Najwyraźniej koń Dongol z Afryki Północnej zawiera sporo krwi koni Massagetów, które pozostały w Egipcie. Oczywiste podobieństwo zewnętrzne między koniem Dongol i koniem Akhal-Teke można dostrzec do dziś.
Chińscy cesarze również wiedzieli co nieco o koniach. „Synowie niebios” wielokrotnie wysyłali wyprawy wojskowe po „niebiańskie” i „boskie” konie środkowoazjatyckie. Ich północni sąsiedzi również próbowali dotrzymać im kroku. Najwyraźniejszym potwierdzeniem tego jest odkrycie w wiecznej zmarzlinie kopców Ałtaju (Pazyryk) złotych koni bojowych w grobie wodza scytyjskiego.
Starożytni Grecy mieli bliski kontakt z końmi środkowoazjatyckimi w wyniku inwazji perskiej. Konie kawalerii perskiej, której najlepszym oddziałem byli Massageci, znacznie przewyższały konie greckie. A nieco później, za czasów Aleksandra Wielkiego, który ponownie spotkał najlepsze konie w Azji Środkowej. Jak napisał kronikarz Aleksandra: „Podobnych im nie ma w żadnym kraju na świecie”.
Następcą koni Massagetów były konie Partii, kraju powstałego po śmierci macedońskiego zdobywcy na terenach dawnego królestwa perskiego. W okresie największej potęgi Partia była poważnym rywalem starożytnego Rzymu i przy pomocy swojej kawalerii zadawała mu znaczne ciosy. Konie Partów lub Nizajczyków (od stolicy Partii - Nissy), sądząc po licznych opisach starożytnych autorów, miały już wyraźny typ Akhal-Teke.
„Konie Nizajskie przewyższają wszystkie inne swoim pięknem. Są to konie godne potężnych przywódców, o pięknym wyglądzie, delikatnie niosące jeźdźca, łatwo poddają się wędzidłu, noszą dumnie głowy wysoko, a ich złote grzywy wznoszą się w powietrzu w chwale” (Opian, historyk rzymski). Pozostaje tylko dodać, że ruiny Nissy położone są kilka kilometrów od stolicy nowoczesnej hodowli koni Akhal-Teke – stadniny koni Aszchabad.
W VII – VIII wieku Arabowie najechali Azję Środkową, zdobywając Azję Zachodnią i Mniejszą. Wśród ich ofiar szczególne znaczenie miały szlachetne konie środkowoazjatyckie, co pozwoliło Arabom stworzyć własną, silną kawalerię i położyć podwaliny pod własną, poważną hodowlę koni. Przed okresem islamskim zwierzęciem wierzchowym i bojowym Beduinów był wielbłąd. Koran zachował dla nas imiona wielbłąda proroka, jego muła, jego osła, ale nie jego konia. Opowieści o klaczach proroka to niestety nic innego jak późniejsze legendy.
Arabowie, podobnie jak wszyscy kolejni zdobywcy, splądrowali przede wszystkim bogate i gęsto zaludnione obszary miast oraz żyzne doliny. Jednocześnie ziemie nomadów nie przedstawiały niczego atrakcyjnego w oczach zdobywców, a walka z ludnością nomadów, która znikała wraz z pojawieniem się wroga, była trudna. Dlatego plemiona koczownicze - potomkowie Massagetów i Partów, zjednoczone w czasie rozprzestrzeniania się islamu pod nazwą „Turkmeni”, zdołały zachować najcenniejszy zestaw starożytnej szlachetnej rasy środkowoazjatyckiej, a także tradycje hodowli koni.
W ciągu ostatniego tysiąclecia cała azjatycka hodowla koni rozwinęła się pod wpływem koni turkmeńskich. Było to tak niesamowite, że wiele znanych w historii ras można uznać za pochodne rasy turkmeńskiej. Są to przede wszystkim konie perskie i tureckie, czyli konie z krajów sąsiadujących z Turkmenistanem. Wiele koni turkmeńskich trafiło również do Indii, także w czasach nowożytnych. Tak więc w latach 1905–1906 zakupiono do tego kraju 214 klaczy Akhal-Teke! W indyjskiej rasie „Kathiavari” dominują, moim zdaniem, cechy Akhal-Teke.
Na rasę arabską ponownie wpłynęły konie turkmeńskie, zwłaszcza po przesiedleniu niektórych plemion turkmeńskich na Bliski Wschód. Pod tym wpływem w rasie arabskiej ukształtował się typ „muniki” lub „maanegi” (typ, ale nie linia czy plemię). Wpływ koni turkmeńskich na rasę arabską dostrzegli nawet tacy apologeci konia arabskiego, jak K. Razvan i E. Schiele.
Wybitnym wydarzeniem w historii światowej hodowli koni było powstanie konia pełnej krwi. Prawie wszystkie ogiery i klacze, które posłużyły za podstawę rozwoju tej rasy, były orientalnego typu i pochodzenia. Obecnie nie można ustalić ich rasy, ale wiele z nich było podobnych do koni Akhal-Teke. To podobieństwo obu ras „w ogóle” zadziwiło i nadal zadziwia wszystkich specjalistów hipologów, którzy po raz pierwszy zobaczyli konia Akhal-Teke.
Konie achał-tekińskie trafiły także do innych krajów europejskich. Najbardziej znany pozostaje słynny Turkmen-Ati, który odegrał dużą rolę w powstaniu rasy koni trakeńskich.
Wiedzielibyśmy o tym wszystkim znacznie więcej, gdyby bezwzględna większość „koni turkmeńskich” używanych w Europie nie była ukryta pod nazwą „rasowy orientalny” lub „arabski”.
Trudno przecenić rolę i znaczenie, jakie w rosyjskiej hodowli koni miały konie turkmeńskie, które tu nazywano tureckim słowem „argamak”. Przy pomocy koni Achal-Teke stworzono rasę dońską, kabardyńską, karabachską, karabairską, kłusaka orłowskiego i inne rasy. „Starożytni Rosjanie ogromnie kochali te konie... a potomkowie muszą uzasadnić swój wybór” – napisano w 1824 roku w pierwszym rosyjskim tygodniku hipologicznym.
Nie ma na świecie bardziej efektownego konia niż majestatyczny Achał-Tekiniec, elastyczny i sprężysty, mieniący się złotem w słońcu, płynnie poruszający się w kłusie lub wyciągnięty w galopie. Jak napisał słynny francuski hipolog E. Guyot: „Żaden koń nie reprezentuje takiej kombinacji długich linii z tak widocznymi oznakami siły i dużej energii. Europejczykowi może wydawać się zbyt cienki i lekki, ale jeśli przyjrzysz się bliżej budowie konia turkmeńskiego, zauważysz niesamowitą zdolność przystosowania się do prędkości i oporność. Jakie dźwignie, jakie mięśnie, ścięgna, szerokość i objętość stawów!”
Głowa konia achał-tekińskiego jest sucha i lekka o prostym profilu, oczy są duże i mają osobliwy wydłużony krój. Uszy są długie, stojące, często w kształcie półksiężyca i liry. Szyja jest długa, wysoko osadzona, z szerokim, długim karkiem, czasem z jabłkiem Adama. Kłąb jest wysoki i długi, łopatka skośna, klatka piersiowa głęboka, ale nie szeroka. Grzbiet jest czasami wydłużony i miękki. Zad o długich mięśniach, często spłaszczony. Nogi są bardzo suche, z wystającymi ścięgnami i mocnymi kopytami. Majestatyczne piękno Akhal-Teke podkreśla cienka skóra, rzadka grzywa i ogon oraz elegancja sierści, której różnorodności nie może dorównać żadna inna rasa. Szczególnie częste są złotobułane, złotoizabelowate i złotogniade Akhal-Teke. Ale inne kolory nie są rzadkością - spotyka się także siwe, kare, kasztanowate i perlino.
Ze wszystkich ras wschodnich konie achał-tekińskie od dawna słyną z dużej postury. Większość ogierów Teke wyhodowanych w Rosji w XIX wieku miała więcej niż 158 cm w kłębie. Średnie wymiary współczesnych koni wynoszą 159-176-19,5 dla ogierów i 158-176-19,3 dla klaczy. Ale to nie jest granica możliwości genetycznych rasy. Przy pełnym zachowaniu typu i innych cech rasowy achał-tekiniec może dorastać do 165–167 cm w kłębie.
„Przydatność jest największą pięknością konia turkmeńskiego” – pisał w połowie XIX wieku angielski oficer Borne. Rzeczywiście przykłady wytrzymałości koni achał-tekińskich są imponujące.
Trzy ogiery achaltekskie, podarowane przez chana Chiwy rosyjskiemu generałowi Ermołowowi, zostały sprowadzone z Chiwy nad Morze Kaspijskie na odległość 1000 wiorst (1 wiorsta = 1067 m) w ciągu siedmiu dni, z czego dwa dni bez zobaczenia kropli wody.
W 1935 roku turkmeńscy jeźdźcy przebyli 4300 km z Aszchabadu do Moskwy w 84 dni. W 1988 r. współcześni jeźdźcy powtórzyli przejście w 60 dni, ale na dystansie 3200 km.
Ciekawe są wyniki innego wyścigu, przeprowadzonego w 1945 roku na dystansie 500 km w Moskwie. Wzięły w nim udział konie ośmiu ras, m.in. arabskiej, dońskiej i angielskiej. Pierwsze miejsce zajął ogier Akhal-Teke Tarlan, drugie i trzecie – ogiery Yomud Parahat i Kara Kush (koń yomudzki to druga rasa Turkmenistanu, ma pochodzenie zbliżone do achał-tekińca, ale jego hodowla opierała się na chowie tabunowym, a selekcja była mniej dokładna).
Wyścigi coraz częściej stają się częścią współczesnego sportu jeździeckiego. Ten rodzaj zawodów odpowiada historycznie ustalonemu charakterowi użytkowania konia Achał-Teke i powinien być brany pod uwagę w hodowli.
U koni achał-tekskich pod wpływem ewolucji i sztucznej selekcji rozwinęła się wytrzymałość, umiejętność wykonywania wyjątkowo szybkich rzutów na krótkim dystansie i umiejętność szybkiego powracania sił po ciężkiej pracy. Ocena wydajności konia Akhal-Teke zawsze była wyścigowa. Dawniej trzymano ich na krótkich dystansach, od 200 do 1000 metrów, galopowali na wyzwanie parami, a zwycięzca był gotowy do ponownego galopu już po pół godzinie. I tak dalej do 3-4 razy dziennie. Współczesne wyścigi konne odbywają się według standardowego systemu przyjętego na torach wyścigowych na całym świecie na tradycyjnych dystansach od 1000 do 3200 metrów i tylko w jednej rundzie. Konie achaltekskie zaczynają galopować w wieku dwóch lat, klacze galopują przez jeden do dwóch sezonów, a najlepsze ogiery znacznie dłużej. Testy na wyścigach konnych nie są głównym kryterium selekcji, ale są bardzo ważne przy badaniu serca, płuc, mięśni, więzadeł, stawów i ścięgien. Żaden inny rodzaj testu nie zapewnia dokładniejszej odpowiedzi na te pytania.
Walory „sportowe” rasy achał-tekińskiej – zdolności do ujeżdżenia i skaków, zaskakująco poprawne ruchy, które nie męczą jeźdźca – zauważono na długo przed tym, zanim sport ten stał się jednym z wiodących trendów w hodowli koni.
„…Mają naprawdę niesamowite ruchy, a zakres ruchu nóg jest bardzo duży… Ten koń pokonuje szerokie rowy tak, że jeździec tego nie zauważa…” (A. Wilkens, 1885). „Konie szybko, płasko i prawie niezauważalnie dla jeźdźca pokonują ogromne przeszkody - duwały, rowy i szerokie rowy wraz ze znaczącymi nasypami nasypów…” (V.P. Kołosowski, 1910). Podziwiający konie achał-tekińskie, miłośnik koni trakeńskich von Ettingen napisał: „Mają dobry krok (nigdy nie chodzą inochodem) oraz najlżejszy i njprzyjemniejszy ruch ze wszystkich ras koni na świecie”.
Dzięki swoim wysokim walorom niewielka, niemal reliktowa rasa achał-tekińska potrafiła wyłonić zwycięzców zawodów jeździeckich na najwyższym poziomie. Przede wszystkim wyróżnił się kary Absent, urodzony w 1952 r., rasowy koń Akhal-Teke, mistrz Igrzysk Olimpijskich w Rzymie, odpowiednio brązowy i srebrny medalista Igrzysk Olimpijskich w Tokio i Meksyku. Absent jest szczytem osiągnięć sportowych rasy Achał-Teke, ale nie jest to przypadek. Co roku w zawodach ujeżdżenia i skoków przez przeszkody pojawiają się konie achał-tekińskie na bardzo wysokim poziomie. Ponadto konie tekino-trakeńskie, tekino-hanowerskie, tekino-łotewskie i tekino-angielskie osiągają doskonałe wyniki w sporcie. Najstarsza rasa świata stała się integralną częścią współczesnej hodowli koni sportowych.
Koń achał-tekiński powstał w wyniku hodowli przydomowej. Najbogatszy Tekin nie miał więcej niż pięć koni, a utrzymanie zakupionej lucerny i jęczmienia było bardzo drogie. Ale nawet najbiedniejszy musiał mieć bojowego ogiera. Głównym zajęciem turkmeńskiego plemienia Teke była wojna, prowadzona jako najemnicy lub w niezależnych „alamanach” (najazdach) przeciwko sąsiednim ludom. „Wstałeś rano – spójrz na ojca, jeśli ojca nie ma – spójrz na konia” – tak Turkmeni określali rolę konia w ich życiu. Oddanie i przywiązanie do jednej osoby rozwinęło się u koni achał-tekińskich na przestrzeni wieków selekcji, co obecnie stwarza pewne problemy. Ale przy właściwym podejściu i, co najważniejsze, dużej ilości ćwiczeń, konie te są bardzo dobroduszne. Jak napisał w 1882 roku rosyjski pułkownik Artsiszewski: „Są tak delikatne, że nie całkiem odważne damy mogłyby na nich jeździć”.
Choć Tekinowie nie posiadali własnego języka pisanego, starannie prowadzili ustne rodowody swoich koni, przekazując je z pokolenia na pokolenie. W przeciwieństwie do Arabów Turkmeni przywiązywali dużą wagę do ojcowskiej strony drzewa genealogicznego i jeździli wyłącznie na ogierach. W hodowli koni achał-tekińskich indywidualna selekcja istnieje od czasów starożytnych, łącznie z chowem wsobnym. Do renomowanych reproduktorów, których znał każdy Turkmen sprowadzano klacze nawet setki kilometrów, bez względu na koszty. Czasem po wioskach podróżował sam właściciel ogiera i zapewniał mu krycie, jak to miało miejsce w przypadku słynnego Bek Nazara i jego ogiera Bek Nazar Dor.
Po przyłączeniu Turkmenistanu do Rosji w 1882 roku hodowla koni Akhal-Teke popadła w poważny kryzys. Zaprzestano hodowli alamanów, a hodowla koni pełnej krwi nie miała uzasadnienia ekonomicznego. Entuzjazm turkmeńskich hodowców koni, fanatycznie oddanych swojej rasie, a także działalność założonej w 1897 roku stajni hodowlanej Transkaspijskiej, która później przekształciła się w stadninę koni Aszchabad, pomogły achał-tekińcom odnaleźć swoje miejsce w świecie i przetrwać.
W latach 1926–1927 państwowa komisja zootechniczna pod przewodnictwem K.I. Gorelowa dokładnie zbadała wszystkie konie achał-tekińskie i zarejestrowała ich pochodzenie, co umożliwiło rozpoczęcie wydawania ksiąg stadnych. Jak wykazały badania K.I. Gorelowa, rasa Akhal-Teke była dosłownie przesiąknięta krwią Boinou, ponad 90% koni Akhal-Teke było jego bezpośrednimi potomkami. Rola i znaczenie tego wybitnego ogiera jest porównywalna z rolą i znaczeniem twórcy rasy. Złotobrązowy Boynow był małym, ale zaskakująco czystej krwi ogierem. Był niepokonany w wyścigach i miał posuwiste ruchy – „chodził jak żmija”. Obecnie z osiemnastu linii rasy czternaście wywodzi się od Boinou, a każdy współczesny koń ma w swoim rodowodzie jego imię przynajmniej dziesięć razy.
Obecnie konie achał-tekińskie są hodowane na całym świecie, mimo to liczebność tej rasy jest bardzo niewielka, gdyż w stadzie hodowlanym tej rasy znajduje się zaledwie około 1200 klaczy.
<<Koń achał-tekski to pierwsza na świecie rasa czystej krwi,... ostatnie krople tego źródła, za pomocą którego powstała wszelka kultura hodowli koni...>> (V.V. Witt)."
Jola