Definicja człowieka

Jakiś czas temu pewna rozmowa nasunęła mi pewne przemyślenie. Była to rozmowa z nowo poznaną osobą taka luźna, zwykła. Dotyczyła głównie wspaniałości stajni i koni tej osoby. Czułam, że nie jestem zbyt interesującym rozmówcą. Chciałam jakoś grzecznie zakończyć, ale wcześniej wypłynął temat samochodu.

Kiedyś jeździliśmy starymi samochodami, ale udało się kupić coś fajnego nowszego. Rozmowa zmieniła tor, stałam się interesującym partnerem do dyskusji. Zaznaczę tu, że dalsza dyskusja nie dotyczyła parametrów samochodu.

Co dziwne wcale nie zrobiło mi się od tego lepiej. Poczułam, że w tej rozmowie to samochód odegrał większą rolę niż moja osoba. Nie jestem kimś innym, bo... mam samochód. Taka sama byłam jeżdżąc starym, nieco zaskakującym Stilo. Potrafiłam się śmiać z jego spadającej gałki zmiany biegów, która kiedyś poleciała w stronę pasażerów, gdy zbyt energicznie zmieniałam biegi :D.

Wszystko ma wady i zalety - nowy samochód sprawuje się super. Za to człowiek bardziej "się trzęsie". Ważne, aby podchodzić z uśmiechem do drugiego człowieka i nie oceniać po tym co ma, a kim jest. A najlepiej w ogóle nie oceniać, tylko wykazać się zrozumieniem.

Jola