Projekt i formalności
Niestety jak wszystko w naszym kraju, tak i budowa stajni nie obejdzie się bez formalności :). Wbrew obiegowej opinii stajnia wymaga pozwolenia na budowę - jest budynkiem inwentarskim. Czyli takim gdzie trzymane są zwierzęta. W tym wypadku "budynek nie związany trwale z gruntem" nie przejdzie. Oczywiście może sobie stać i ludzie tak robią. Ale niestety jest ryzyko, że zawsze może nas ktoś podkablować.
U nas całość projektował architekt Paweł Miernicki (jesteśmy bardzo zadowoleni i szczerze polecamy). Wyszło prościej i miał oko na wszystko. Przed rozpoczęciem budowy należy zgłosić jej zamiar do nadzoru budowlanego. Projektując naszą stajnię architekt wzorował się na stajniach niemieckich z początku XX wieku. Przez co początkowo stajnia wyszła ogromna. Trochę ją zmniejszyliśmy, bo chcieliśmy mieć w środku ważne dla nas rzeczy ale niekoniecznie z takim rozmachem :D. Na szczęście udało się wszystko dograć tak, że projekt nam się bardzo spodobał i czuliśmy, że to jest to.
Wzorowanie się na starszym budownictwie i wdrożenie tego w technologię szkieletową z drewnem okazało się ciekawym rozwiązaniem. Powstała stajnia jest przestronna i czuć w niej przestrzeń. Brak świetlików, a zamiast tego duże okna nieco wyżej przyjemny zacieniają środek w lecie a duże okna w zimie dają maksymalną ilość światła. Jest przyjemnie rozproszone, a nie "wali z góry".
Chociaż początkowo byłam sceptycznie nastawiona, to jednak po raz kolejny zaufanie Panu Pawłowi było świetnym wyborem :). W formalnościach także pomógł nam architekt i wszystko składał w naszym imieniu. My otrzymaliśmy jeden dokument i też było po prostu "mniej zachodu".
Jola