Uwaga! Leniwi ludzie!
Adam jako programista mawia "dobry programista, to leniwy programista", co można też tłumaczyć jako "pracuj mądrze, a nie ciężko". Nie lubimy się przepracowywać, lubimy mieć czas na przyjemności, spotkania z przyjaciółmi, wyjazdy itp.
W związku z tym właśnie konie są utrzymywane wolnowybiegowo (co też jest świetne dla ich zdrowia), mamy traktorek, kupujemy siano, a codzienne prace ograniczamy do minimum.
A to minimum to - oczywiście nakarmienie koni, sprzatnięcie wiaty i naszykowanie piłek na smaczki. Sprzątanie wiaty idzie szybko - widły do trocin, przesianie i kupki won ;), około 10 min się schodzi. Wywiezienie siana czy większe porządki już robimy wedle potrzeby.
Jedynie w lecie jest trochę więcej zachodu z pastwiskami, ale mechanizacja bardzo ułatwia życie. Czasem mam wrażenie, ze Adam traktuje traktorek jak zabawkę - w jego czasach nie było tych "mini-samochodów" (nie wiem jak to się nazywa) i teraz może się pobawić do woli :D.
Jola