3 punkty

Mowa o 3 "przyciskach", które każdy koń powinien mieć i bez których ciężko jeździć. Nazywam je przyciskami od swojej byłej instruktorki, która tak je tłumaczyła. Przycisk do przesunięcia zadu, przodu i całego konia. To gdzie konkretnie się znajduję zależy od nas, ale myślę, że mniej więcej każdy może sobie wyobrazić gdzie je optymalnie "umiejscowić".

Te "przyciski" nierozerwalnie wiążą się z nauczeniem konia odchodzenia od nacisku - a jak mamy mu przestawić przód to odchodzić od nacisku musi umieć. Konie naturalnie będą napierać na nacisk, w naszym interesie jest je nauczyć innej reakcji. Punkty te pozwalają nam się lepiej komunikować z koniem, zwłaszcza młodym, i można je dowolnie modyfikować. Na przykład, gdy koń wpada łopatką to łydka może go ograniczyć i ułatwić zrozumienie jak wygląda poprawny zakręt.

Ucząc tego nasze konie stosujemy 3/4 stopnie "mocy" nacisku zaczynając od najdelikatniejszego, czyli dotknięcia sierści, następnie stopniujemy. Gdy koń zrobi coś nawet w kierunku, który nam odpowiada odpuszczamy i chwalimy. Czasem można trafić na cwaniaka jak Mucha, który reagował dopiero łaskawie na 4 stopień. Wtedy zastosowanie 1 i od razu 4 okazało się niezwykle pomocne.

Od takich małych rzeczy się zaczyna, a potem możemy obserwować niezwykła harmonię między jeźdźcem a koniem.

Jola