Drenaż
Mając przygotowany teren można przystąpić do zrobienia drenażu ujeżdżalni. To wartościowa inwestycja - zwłaszcza jeśli nasze podłoże jest nieco błotniste.
Wszelkie doradztwo i wykonanie zrealizował Pan Paweł Karwicki - 607 556 310, którego serdecznie polecamy (Lublin i okolice).
Na drenaż możemy dać tłuczeń o większej średnicy, albo zastąpić go tańszą wersją - gruzem. Jeśli decydujemy się na gruz, musimy pamiętać aby nie był to gruz z elementami suporku - najlepiej sam beton. No i kolejna sprawa - musi być czysty (bez prętów i śmieci). Suporek będzie się kruszył i nie pocieszymy się zbyt długo zdrenowanym podłożem.
Na początek na ziemię kładziemy geowłókninę. Zalecana jest 300-350, ale my dla większego spokoju położyliśmy 400. Co ważne - nie przytwierdzamy jej kotwami. Jedynie rozkładamy pod ciężarówkami - ale tak aby spadały na nią same kamienie, a nie wjeżdżały ciężarówki kołami. Ważne jest też, aby rozkładać geowłókninę na znaczne zakładki i nie oszczędzać na tym. Grubość u nas to około 15 cm.
Rozsypywanie drenażu wygląda to mniej więcej tak:
Do rozwożenia tłucznia konieczna jest koparka z doświadczonym operatorem. Efekt wygląda tak:
Ważne też, żeby nasz drenaż był rozłożony równo - podobnie jak przy wyrównywaniu terenu. Jednym słowem - musi trzymać poziom ;).
Niestety, to nie koniec zabawy z drenażem. Na koniec musimy go zagęścić. I tu sprawdzi się tylko ciężki sprzęt - walec. Ręczna zagęszczarka nie zda tu egzaminu.
Efekt końcowy z zagęszczonym drenażem prezentuje się tak:
Jola