Koń arabski czy achał-tekiński? Najstarsza rasa na świecie.
Przez wiele lat żyłam w przekonaniu o koniach arabskich jako najstarszej rasie na świecie. Po prostu tak było, każdy to powtarzał, mają o jedno żebro mniej, więc to wszystko powinno rozstrzygać. Potem spotkałam achał-tekińce i Jacka Kobusa i trochę ten "fundament" się zachwiał. Jacek przedstawiał konkretne argumenty, napisał pracę naukową "Historia sekretna koni achał-tekińskich" i sama zaczęłam trochę drążyć, tym bardziej, że bardzo lubię historię (moja pierwsza matura była właśnie z historii, a studia zawierały dużo przedmiotów historycznych).
Bardzo spodobał mi się tekst na stronie hodowli Elevage d'akhal, który możecie znaleźć tutaj. W tym wpisie chciałam poruszyć tylko jego część dotyczącą hodowli koni turkmeńskich (nazwa achał-tekińce powstała dopiero pod koniec XIX wieku albo na początku XX - niestety tu pamięć już nie ta) arabskich. Właściwie będzie to tłumaczenie tej części. Zaczynajmy więc...
"Według wielu ksiąg pojawienie się koni arabskich datuje się na okres po VII wieku. Wcześniejsze pisma z tego okresu nie wspominają o koniach. Do tego czasu te wojownicze plemiona poruszały się na wielbłądach. Podaje się, że podczas oblężenia Mekki w 630 r. były tylko 2 konie. Pisma profesora AA. Braunera, na podstawie pierwszej Księgi Rodowodowej, precyzują że dopiero po różnych podbojach Arabów na Iran i część Azji Środkowej (bliżej XI wieku) „wojownicy ci przybyli ze wschodu na pięknych koniach”.
Pisma STRATONA i Wegecjusza, opowiadają o różnych wojnach w tamtym okresie, ale nie wspominają o koniach arabskich, natomiast szczegółowo opisują konie hodowane w innych krajach Azji Środkowej. Charakterystyka koni wierzchowych Arabów była bliższa achał-tekińcom tym, niż cechom koni arabskich.
Jednym z pierwszych, który opisał wspomniane konie opisał Thimoté z Gazy w VII wieku. Szczegóły anatomiczne i maści są podobne do występujących u koni achał-tekińskich.
Jeźdźcy mówili o klaczy Sabsach, złotomyszatej i ogierze palomino Jet Varel jako o nieznanej wówczas maści u koni arabskich, ale u czystych koni z Azji Środkowej. Turkmeńscy wojownicy stali się najemnikami, hodowcami i trenerami. W IX wieku wielu z nich pracowało dla kalifa Bagdadu. Używali swoich koni do pilnowania pałacu. Dzięki krzyżówkom doprowadzili do arabskiego typu konia orientalnego typu munighi, długiego, niezaprzeczalnie naznaczonego przez achał-tekińce.
Ogier achał-tekinski Ferokhan stał za liniami francuskich i polskich arabów.
Wojownicy arabscy przywieźli ze swoich podbojów konie z Azji, które skrzyżowali z rasami położonymi wokół Morza Kaspijskiego i obecnej Syrii i założyli swoją hodowlę. Stopniowo typy arabskie ewoluowały, aby dostosować się do preferencji Beduinów, którzy chcieli mieć posłusznego i przyjaznego konia. Achał-tekińce były używane w hodowli, o czym świadczy linia munighi, który jest rezultatem tego wpływu zarówno pod względem wyglądu jak i podporządkowania człowiekowi.
Duma Beduinów nie pozwoliła powiedzieć, że ich konie powstały z krzyzówek i do dziś twierdzą, że koń arabski sam pojawił się na pustyni Ndshed i twierdził, że jest pierwszym koniem."
Proszę pamiętać, że ten tekst dotyczy tylko części historycznej, która mnie bardzo fascynuje, a nie koni arabskich jako takich. Każdy ma konia jaki mu się najbardziej podoba, a mnogość ras pozwala aby każdy znalazł coś dla siebie. Jakże nudno by było gdybyśmy wszyscy kochali jeden typ.
Dla mnie odpowiednio prowadzone konie achał-tekińskie są tym czego u koni mi bardzo brakowało, tym czego szukałam - szybkości reakcji a jednocześnie spokoju, niemalże wrodzonego szacunku do człowieka (ale uważać zawsze trzeba!). Pamiętajcie, że piszę jednak o sobie i o tym, co mi się podoba.
Na koniec chciałam podziękować mojemu mężowi za pomoc w tłumaczeniu - angielskim i francuskim. Nie wiedziałam, że coś jeszcze pamiętasz :).
Jola