Pieniądze
Tą stronę staram się prowadzić jak najbardziej uczciwie, piszę o trudnościach, kłopotach. Jest też mnóstwo fajnych rzeczy, ale przecież to realne życie - zdarzają się kłopoty, choroby i potknięcia, upadki (nie lubię słowa porażki - jest zbyt ostateczne, z upadku zawsze można wstać). Kilkukrotnie pytano mnie o temat pieniędzy, jednak nigdy nie poruszałam go otwarcie - wiadomo Adam jest dobrym programistą, wspomogła nas hojnie moja mama.
Zawsze jednak głębiej tego unikałam, bo w naszym społeczeństwie nie wypada się przyznawać, że nie ma się kasy, że coś nie wyszło. A jeszcze bardziej unikałam tego tematu po takiej sytuacji: kiedyś przeczytałam post, w którym ktoś pisał, że ma fajnego konia na emeryturze, ale jakby chciał to mógłby sobie kupić super konia GP, bo kasę ma. Natomiast od bliskiej koleżanki/kolegi owej osoby wcześniej (kilka dni? tydzień?) usłyszałam, że drugi koń to "kwestia czasu i kasy" oraz "nie będzie kupować drugiej skarbonki".
Do tej pory tematy finansowe poruszałam w bliskim gronie, ale może czas to "odczarować"? Decydując się na własną stajnię chcąc nie chcąc trzeba było zrobić jakiś "biznesplan". Pomyśleliśmy jakie nieruchomości tu "przearanżować", założyliśmy pewien margines błędu i machina ruszyła. W trakcie wyszło, że tu będzie drożej, tu taniej, a różnica tego wyniosła... 300 tysięcy :O. Było chwilowe podłamanie, ale myślenie "i tak jest dobrze, że tyle udało nam się zdziałać" pozwoliło nam dalej działać. W myśl zasady "biedny dwa razy płaci" wolimy czegoś nie zrobić niż zrobić taniej a gorzej. Potem w użytkowaniu wychodzi. Dzięki tym problemom też trafiliśmy na super ekipę do budowy domu, która akurat miała wolny termin na ten czas, co i nam pasował.
Staram się kierować zasadą, że w życiu najważniejszy jest Bóg, a co za tym idzie "Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili." I nie mogę postawić pieniędzy ponad czyjeś dobro. Pieniądze też mają to do siebie, że można je zarobić i stracić. Oczywiście staramy się prowadzić finanse jak najlepiej, aby zminimalizować ryzyko strat. Inwestować w dobre rozwiązania pozwalające na oszczędności, solidne. Ale to pieniądze, nie mogę ich postawić ponad dobro drugiej osoby. To są rzeczy nieporównywalne. Zaburzając tą hierarchię wartości nie byłabym sobą i straciła coś czego nie da się porównać z wartością pieniądza.
Jola